że zatrudniła swoją przybraną córkę jako pokojówkę. Byłby

chronieniu córek - jego kosztem. Wychodząc za Matthew, postawiła go na pierwszym miejscu, co później wywołało w niej takie poczucie winy, że nie potrafiła już trzymać jego strony nawet wtedy, kiedy miał rację. Ale może to właśnie jest normalna postawa? Może większość matek w jej sytuacji stanęłaby po stronie dzieci, a nie nowego męża? Karl i Ethan ostrzegali go przed tym, a on ich nie słuchał. Dobrze pamiętał swoje ówczesne myśli: jak trzy urocze dziewczynki mogłyby stać się dla niego czymś innym niż dodatkową radością? Żyj i ucz się, Matthew Gardner! Uczył się, cały czas się uczył. Wciąż jeszcze miał nadzieję, choć szanse coraz bardziej malały, że mimo wszystko nie spieprzy drugiego małżeństwa, a wraz z nim - życia nie tylko dwóch osób. Że miłość i cierpliwość może jeszcze doprowadzić ich wszystkich szczęśliwie do portu. - Chciałbym ci zaproponować pewien kompromis. Specjalnie zaczekał z tym do późna, pragnąc mieć całkowitą pewność, że pasierbice śpią, a przynajmniej nie podsłuchują. - Jakiego rodzaju kompromis? - spytała ostrożnie Karo, opuszczając na kolana książkę i przestając udawać, że czyta. http://www.aikido-legnica.pl/media/ Matthew miał na końcu języka, że nie wie, co takiego im podarował, ale w ostatniej chwili coś go powstrzymało. - Jak tam wakacje? - spytał. - Cudowne! Wszyscy moi faceci razem, chociaż brakowało nam ciebie do kompletu. 206 - Ja też za wami tęsknię. Zdążył jeszcze poprosić, żeby Ethan zadzwonił do niego po powrocie, i w tym momencie usłyszał, że Izabela z Mickiem wchodzą do domu. Spytał, co sądzą o pizzy, ale w odpowiedzi zobaczył skierowane do dołu kciuki. Izabela zaproponowała tajskie jedzenie, które wszyscy lubili. Mogli zamówić dania przez telefon, Matthew jednak nagle poczuł, że musi wyjść z domu, więc

Natychmiast przeszło jej przez myśl, że ten pokój to sanktuarium księcia. Tutaj także ściany i dywan były białe. Stał tu wspaniały inkrustowany sekretarzyk z okresu regencji z pozłacanymi nóżkami, na nim leżały jakieś papiery. Uwagę Tempery przyciągały jednak tylko obrazy, a było Sprawdź Rzeczywiście Imogen kręciła trochę nosem, a Chloe napierała się, żeby ją ze sobą zabrali, obie jednak przywołała do porządku Flic, wytykając Imo egoizm, młodszej zaś przypominając, że nie wypada wpychać się na romantyczny weekend. - Jeśli macie wątpliwości, to nie pojadę - oznajmiła Karo. - Nie mamy absolutnie żadnych - odpowiedziała Flic za siostry. - Ja tam mam... - burknęła Imogen. - Przestań! - upomniała ją Flic. - Widzicie, to jest służbowy wyjazd - tłumaczyła Karolina. - Firma Matthew organizuje golfowy weekend, nie ma w tym nic romantycznego. Pewnie czekają nas obiady przy długich stołach i nudne rozmowy o sporcie przy lunchu. - Na pewno znajdziecie sposób, żeby się urwać - pocieszyła ją