- Kup coś, co ich zwali z nóg.

wiedziała, co sprawia jej większy ból: okropny smutek, jaki zaczynał ją dręczyć, poczucie osaczenia i straszliwej samotności czy nagła chęć krzyku. Naprawdę miała na to ochotę - wrzeszczeć, wrzeszczeć i nie przestawać, póki wszyscy się nie zbiegną... Przez kilka sekund musiała nawet zatykać sobie z całej siły usta, by się powstrzymać, potem impuls osłabł i pozostało tylko zadowolenie, że Imo wciąż śpi... Ale Imogen, która leżała nieruchomo z zamkniętymi oczami, oddychając równo i spokojnie, bynajmniej nie spała. Przeciwnie, była całkowicie przytomna. I całkowicie świadoma. Flic zawsze grała główną rolę w ich tandemie. Bo to był tandem - bez Chloe - z Flic jako przywódczynią. Lecz nie tej nocy. Już nigdy więcej. Bo tej nocy Imo po raz pierwszy wiedziała dokładnie, co zamierza zrobić. Co musi zrobić. Nic innego jej nie pozostało po słowach, które tego wieczora padły z ust Chloe, Zuzanny i samej Flic. Wszystkie wierzyły, że Imo śpi, że nie zdaje sobie sprawy z niczego, ale ona słuchała, świadoma całego ogromnego przerażenia, gniewu i bólu. Nagle, po raz pierwszy od dłuższego czasu zobaczyła przed sobą jasno http://www.apispower.pl/media/ się na scenie. - Owszem, ale to nie znaczy, że nie przyczynił się do ich nasilenia, umyślnie czy nie. - Napaść nie może być nieumyślna. - Chodzi mi o molestowanie seksualne. Sylwii zebrało się na torsje. - Przyszło mi do głowy, że może chciałabyś, abym ja najpierw porozmawiała z Imogen - zaproponowała Zuzanna. - Mam na myśli rozmowę profesjonalną. - Nie, raczej nie. 256 - Może nie od razu. Za dzień, dwa? - Może. - Sylwia wyraźnie nie chciała się zdeklarować. - Wiem,

gazik do nieco głębszej rany na lewym nadgarstku. - Sylwio, możesz to mocno przytrzymać? Zaczekał, aż to zrobi, potem z pomocą Chloe zajął się prawym nadgarstkiem. Kiedy dziewczynka dociskała gazik, zaczął owijać bandażem rękę Imogen. Na dole rozległ się dzwonek. Sprawdź uczennicą. Mimo to miała wrażenie, że jego ciemnym oczom nie umknął najmniejszy szczegół i że miał bardzo dobrą pamięć. Cokolwiek się zdarzy, nie może mnie tu zobaczyć, nawet przelotnie, pomyślała. Dla lady Rothley byłoby straszne, gdyby wyszło na jaw, że zatrudniła swoją przybraną córkę jako pokojówkę. Byłby to prawdziwy plotkarski rarytas, który rozprzestrzenia się jak pożar wśród ludzi, którzy nie mają nic innego do roboty jak trajkotać o sobie nawzajem. Nie ma wątpliwości, że wiadomość rozrosłaby się do iście baśniowej opowieści o podłej macosze, która bije i ciemięży piękną pasierbicę. Powinnam trzymać się z daleka, powiedziała do siebie