węgiel drzewny i kukurydzę. Jest w folii, gotowa do

do karty dentysty. Szczęśliwy traf. Wiesz, jak długo czasem może trwać identyfikacja ofiary, nie mówiąc już... - O znalezieniu sprawcy - dokończył Dane. Jesse wzruszył ramionami. - Ze statystyk wynika, że właściwie przez cały czas w kraju działa średnio ze dwustu seryjnych morderców. Większości nigdy nie udaje się schwytać. - Tego trzeba. Jeśli nie, będą następne ofiary. Wygląda na to, że on zwiększa tempo. Jesse pokręcił głową. 162 - Dane, naprawdę nie mamy żadnych wskazówek. Wiesz równie dobrze jak ja, że tutaj są niekończące się kilometry szlaków wodnych. W zeszłym roku znaleziono czterech chłopaków, którzy zaginęli dwadzieścia lat temu. Wpłynęli do kanału i ślad po nich zaginął. A facet z Filadelfii, który nie wrócił po nocy spędzonej w mieście? Znaleziono jego zwłoki po ponad dziesięciu latach. Lista ludzi odnalezionych http://www.aptekarskie.pl jakiś katalog urządzeń antywłamaniowych. Naprzeciw łóżka stała półka z interesującymi tytułami: klasyka, podręczniki wojskowe, książki o przyro- 322 dzie Florydy, dużo wydawnictw o Everglades i thrillery w miękkich okładkach. W pokoju dominowały drewno i rattan. Męski pokój, w którym kobieta także mogła się czuć dobrze. Kelsey właśnie tak się czuła, jak w domu. Dane miał nawet dobre materace, także czystą i chłodną pościel. Nie próbuj zadomowić się tu za bardzo, dziewczyno, upomniała się. Prowadziła zupełnie inne

- Wylał mi się - wyjaśniła Kelsey. - Wejdziesz wreszcie? - Tak, pewnie. Właśnie zrobiłam quiche. Pomyślałam sobie, że może trochę zjesz. - Doskonale. Mam piwo, będzie do tego świetne. Weszły razem do kuchni. Sprawdź - Bryan mówi, że Mary będzie tu absolutnie bezpieczna - rzekł Jeremy, wyraźnie uszczęśliwiony tą informacją. Jessica spojrzała na Bryana. Wykąpał się, ogolił, przebrał w świeżą koszulę. Wyglądał nowocześnie, a przecież... a przecież wcale się nie zmienił. Ona także nie. I mogliby znowu być razem, gdyby nie brak wiary ze strony Bryana, grożący ponownym rozdzieleniem, tym razem na zawsze. - Pod warunkiem, że nawet na chwilę nie zostanie sama - ostrzegł, odpowiadając na uwagę Jeremy'ego. Nie wiedziała, skąd to przekonanie, że Mary jest bezpieczna w jej domu, lecz nie mogła go o to spytać. - Chcesz naleśniki? - zaproponowała Nancy. - Musisz coś zjeść.