Szklanki przesunęły się na tacy. Shelby zareagowała szybko, chwytając jej brzeg, ale było za późno. Herbata i lemoniada zaczęły się wylewać z dzbanków, a szklanki spadły na podłogę i się rozbiły. Kostki lodu ślizgały się po marmurowej posadzce. Plasterki cytryny pospadały, a herbata chlusnęła na twarz i bluzkę Shelby. Frontowe drzwi się otworzyły. Do foyer wszedł, wsparty na lasce, sędzia Red Cole. - Do diabła, co wy tu wyrabiacie? - zapytał. Miał czerwoną twarz, a z czoła ściekała mu strużka potu. - Och, sędzio, przepraszam. - Połykając łzy, Lydia próbowała podnieść szybko topniejące kostki lodu. - Strasznie przepraszam. Ja... nie spodziewałyśmy się, że pan wróci do domu tak wcześnie. - Moje spotkanie w San Antonio zostało przełożone. - Przyniosę mopa. - Co się tutaj dzieje? - zapytał surowym tonem. - Jest tu ktoś, kogo chyba powinieneś poznać - powiedziała Shelby, podając tacę roztrzęsionej Lydii. Potem otarła twarz. - Kto, do jasnej ciasnej... - Sędzia przeniósł spojrzenie z Shelby na oszklone drzwi. Shelby dostrzegła stojącą po drugiej stronie Katrinę. 138 - Na miłość boską - wyszeptał. Sposępniał i aż się przygarbił. W tym momencie Shelby zrozumiała, że Katrina mówiła prawdę. Reporterka z Dallas rzeczywiście była jej przyrodnią siostrą. Zaschło jej w gardle i zawirowało w głowie na myśl o prawie dwudziestu pięciu latach kłamstw. - Chyba musimy porozmawiać, tato - wydusiła. - Tym razem żadnych wykrętów. http://www.badaniagier.pl teoria wydawała sie mało wiarygodna. - Ciagle wiele pytan pozostaje bez odpowiedzi. - Tak myslisz? - Całe mnóstwo - burknał, choc wiedział, ¿e poszczególne czesci układanki zaczynaja do siebie pasowac. Poczuł znajomy, palacy ból w ¿oładku. Siegnał do szuflady, w której trzymał tabletki na nadkwasote. - Có¿, dopóki nie znajdziemy dowodów, to tylko hipoteza. - Jezu - wyszeptał Paterno, spogladajac na Janet cynicznie. - Nie wiem, czy to kupuje. Za du¿o w tym luk. - Otworzył buteleczke, wyjał kilka tabletek i wło¿ył je do ust. - A gdyby ktos sie dowiedział? Gdyby ktos z domowników albo
rzeczy, Peggy Sue miała szósty zmysł. - Będę pamiętał - odparł sucho, a ona rzuciła mu spojrzenie mówiące, że nie znosi jego sarkazmu. Wręczył jej małą torbę z zakupami. Pokroiła mięso na drobniejsze kawałki, podgrzała fajerkę. Kiedy hamburgery zaczęły skwierczeć, poszatkowała cebulę i wrzuciła ją do garnka. Shep wyjął z lodówki piwo i zastanawiał się, dlaczego przed laty Peggy Sue tak bardzo go podniecała. Wtedy, przed urodzeniem dzieci, była inna, mniej od niego wymagała. Otworzył puszkę i pomaszerował do salonu, gdzie Sprawdź oboje roszczacy sobie prawa do udziału w rodzinnej fortunie, którego, ich zdaniem, bezprawnie ich pozbawiono. Montgomery Cahill i jego siostra Cherise Cahill Martin Bell Favier bez ogródek opowiadali ka¿demu, kto tylko chciał ich słuchac, jak zle zostali potraktowani przez własnego ojca i wuja. „Monty” jeszcze jako mały dzieciak stawał pare razy przed sadem dla nieletnich. Najwyrazniej jego ojciec, Fenton, nie miał takiego wpływu na sedziów i policje jak wuj Samuel. A mo¿e po prostu uwa¿ał, ¿e syn powinien ponosic odpowiedzialnosc za swoje czyny. Istniała tak¿e mo¿liwosc, ¿e Fentona niewiele obchodził syn i jego wybryki. W tym nie byłoby zreszta nic niezwykłego. Paterno nie musiał szukac daleko, jego własny ojciec zupełnie