tydzień sowicie płaci się za wykonywanie obowiązków.

najwspanialsze trzy tygodnie w jej życiu. Spełniło się to wszystko, o czym marzyła. Richard traktował ją jak dorosłą kobietę. Zachęcał, by mówiła, co myśli o różnych rzeczach , i wcale się nie złościł, kiedy nie zgadzało się to z jego poglądami. Seks też stał się teraz dla niej czymś zupełnie innym. Był pełen szaleńczej pasji, dawał zadowolenie i rozkosz. Początkowo, tak jak przy Johnie, bała się mówić, czego pragnie, jednak już wiedziała, że Richardowi nie tylko to nie przeszkadza, ale wręcz przeciwnie, podoba mu się, gdy Julianna przejmuje inicjatywę, świadomie poszukując nowych doznań i spełnienia. To było wyzwalające uczucie. Po raz pierwszy w życiu poczuła się pełnowartościową kobietą. Dlatego starała się z nim kochać, kiedy tylko miała okazję: w jego biurze, w samochodzie nad jeziorem, z otwartymi szybami, żeby czuć chłodną bryzę, a raz nawet w jego małżeńskim łożu, kiedy Kate musiała gdzieś pojechać. Nigdy nie rozmawiali o Kate i Emmie. Nie mówili też o jego małżeństwie ani nie układali planów na przyszłość. Na razie jej to wystarczało. Dobrze pamiętała rady matki i nie chciała niczego przyspieszać. Richard musi sam zrozumieć, że już nie może bez niej żyć. http://www.cars-blogi.com.pl z pudła kolejną sukienkę. - Dla Jacka - odparła Malinda i, widząc uniesione brwi Cecile, dodała szybko: - I dla mnie. Ignorując powątpiewające spojrzenie przyjaciółki rozłożyła na desce następną sukienkę. - Mój dom się remontuje, ja mam przez ten czas gdzie mieszkać - to wszystko bez żadnych pieniędzy - a Jack do końca remontu ma opiekunkę i gosposię. Obustronnie korzystna umowa. - Tak twierdzisz - skomentowała Cecile powstrzymując uśmiech. - Bo tak jest. - Na jak długo zawarliście tę „obustronnie korzystną

przesuwając po nich palcem. Pracował do późna, według niej zbyt dużo. A chłopcy to też poważny obowiązek. Miała nadzieję, że tutaj akurat trochę go odciąża. Nie potrafiła powiedzieć, ile Jack sypia, ale często w nocy słyszała, jak chodzi po domu. Zagląda do chłopców, do kuchni, coś dłubie w gabinecie. Przeciągnęła Sprawdź wejrzenia. ROZDZIAŁ CZTERNASTY Julianna nie traciła czasu. Następnego dnia oznajmiła radośnie Busterowi, że odchodzi, i pojechała groblą do Mandeville. Nie była tam nigdy wcześniej, więc nie wiedziała, czego się spodziewać, jednak północne wybrzeże wydało jej się naprawdę śliczne. Od razu uznała, że będzie jej się tutaj dobrze mieszkać. Łatwo trafiła na Lakeshore Drive, natomiast dom Richarda i Kate odnalazła dopiero po chwili błądzenia, bo początkowo skręciła w niewłaściwą stronę. Wreszcie zatrzymała się przed posesją i patrzyła na nią zadziwiona. Rezydencja podobna była do domu, którego zdjęcie widziała w magazynie ,,Southern Living’’ lub w ,,Architectural Digest’’. Zastanawiała się, ile lat może mieć ten budynek i czy zawsze należał do rodziny Richarda.