- Lady Althorpe sprzeciwiła się twojej metodzie

linię. Amy obawiała się odmowy. Pierce, nie odzywając się, skinął głową i wyszedł z pokoju. Jeszcze nigdy dotąd nie zależało jej tak bardzo na tym, co ktoś o niej pomyśli. Dziś uświadomiła sobie, że kocha Piercea. Kocha go ze wszystkich sił. Czyż to nie pech? Znalazła miłość, zrozumiała, że spotkała tego jednego jedynego i teraz ma wyznać mu prawdę o sobie. A to oznacza, że bezpowrotnie i na zawsze go straci. Noga za nogą powlokła się za nim do gabinetu. Gdy weszła do środka, Pierce stał przy barku. Tym razem nie wyjął wina, ale sięgnął po butelkę whisky. Nalał do kryształowej szklaneczki złocistego płynu. Odwrócił się i spytał: - Napijesz się? http://www.corforte.com.pl - Przez ostatnie trzy lata podsunąłem jej co najmniej kilkunastu kandydatów i dałem dostatecznie dużo czasu na „zakochanie się", co było jej warunkiem. Lecz ona, zamiast dokonać wyboru, łamała serca, rujnowała swoją i moją reputację, powtarzała, że jeszcze nie chce wychodzić za mąż. Nie zrozum mnie źle, Althorpe. Uważam pańskie zachowanie za godne ubolewania. - Już pan wyraził swoją opinię. Sinclair poczuł się, jakby właśnie stracił ostatniego gońca i królową. Zapędzono go w kozi róg, ale, o dziwo, wcale nie był tak przerażony, jak należało się spodziewać. Pozostało mu jedynie uznać swoją

lecz Lucy uznała, że mają ich już wystarczającą ilość. Przeszli przez mur i wrócili do domu. Redwing siedział na schodkach. Gdy pomachał jej ręką, serce Lucy na chwilę oszalało jakby miała szesnaście lat. Tylko że nie była już nastolatką. Dobiegała czterdziestki, podobnie jak Sebastian. Colin był odpowiednim mężczyzną dla kobiety, jaką była Sprawdź - Diane Addington bardzo chciała się do nas dzisiaj przyłączyć, ale matka kategorycznie jej zabroniła. Twierdzi, że masz na nią zły wpływ, Vixen. - Przestań, Marguerite. Tak się po prostu złożyło. - Lucy zachichotała. - Na niebiosa, gdybym mogła ukraść pocałunek lordowi Sinowi, na pewno bym to zrobiła. Victoria westchnęła. - Cokolwiek uważa matka Diane, Addingtonowie już przyjęli zaproszenie na ślub. Wstała i podeszła do okna. - Nikt nie przepuści takiej okazji. Szkoda, że nie przyszłaś wczoraj do Almacków. Wszyscy o tym