– Ha – odrzekła z satysfakcją. Ciemne okulary nie pozwalały

- Chodźmy - zachęciła go. Dlaczego się nie odezwał? Dlaczego nie powiedział, że sam doskonale sobie poradzi? Bo chce iść za nią do kuchni, ciesząc oczy jej płynnymi ruchami, zgrabną figurą. Ot, dlaczego. Amy włożyła do mikrofalówki torbę z popcornem, nalała dwie szklanki soku i ustawiła je na tacy. - Chłopcy chcieli na kolację zupę i grzanki z serem. Zostało trochę zupy, a grzanki to moment. Masz ochotę? - Jak najbardziej. Wyjęła z lodówki zupę, ser i masło. Wzięła dwie kromki zwykłego chleba. - Skąd wiedziałaś? - zdumiał się, miło zaskoczony. Popatrzyła na niego ze zdziwieniem. - Ale co? - Że to mój ulubiony chleb. http://www.deska-elewacyjna.net.pl/media/ - Ty też zjadłeś ich sporo - stwierdziła Victoria, obserwując ludzi z okna powozu. Sinclair założył nogę na nogę. - Tak, ale ja nie porwałem tacy z sąsiedniego stolika, kiedy nikt nie patrzył. - Patrzyła co najmniej jedna osoba. - Dlatego zauważyłem, jak się opychał. Kim był ten tłusty wieprz? W końcu na niego spojrzała. - Dlaczego udawałeś pijanego? Zapomniałeś, o co cię prosiłam? Chciałeś wprawić mnie w zakłopotanie? - Nie przywykłem do tego, by mi mówiono, co mam robić - odparł wymijająco. - Zwłaszcza takie

póki nie wrócą rodzice chłopców. Odetchnęła głębiej, rozluźniła się. Tak, najważniejsze jest odpowiednie podejście. Musi potraktować to na spokojnie. Nic jej nie grozi, jej życiowe aspiracje nadal są Sprawdź Po chwili zaniósł się płaczem. Federico objął ich oboje. - Już dobrze, Paolo. Już nic ci się nie stanie, nie płacz. Wszystko będzie dobrze. Pia oparła głowę o główkę dziecka i odetchnęła z ulgą. Co by zrobiła, gdyby jej wysiłki nie przyniosły rezultatu? Jak to by się skończyło? Jak Federico zniósłby taki cios? - Przestraszyłeś mnie, Paolo - wyszeptała, przytulając chłopczyka mocno. - Mnie też - wymamrotał Federico. - I mnie! - wykrzyknął Arturo, przechylając się i przytulając z całej siły do ramienia ojca. Pia ostrożnie oswobodziła się z mocnego uścisku Fe-