biło tak szybko i mocno, że na pewno je słyszał.

2 Ten przeklęty drań Marley nadal próbował zniszczyć jego życie. Postanowił mu odpłacić, ale zważywszy na konsekwencje ostatniego wieczoru, nie był pewien, czy nie powinien raczej go zabić niż odbierać mu kobietę. Rozległo się pukanie, ale Sinclair nie przerwał golenia. - Nie - rzucił krótko, widząc, że jego lokaj rusza ku drzwiom. - To może być coś ważnego - zauważył Roman. - A jeśli pańska narzeczona uciekła z Anglii? - Albo przybył któryś z jej wielbicieli, żeby mnie zastrzelić. Nie obawiał się żadnego. Na takie właśnie okazje trzymał w kieszeni pistolet o rękojeści z kości słoniowej. Stukanie się powtórzyło, tym razem głośniejsze. - Panie Sin... - Nie bądź taki nerwowy. http://www.deska-tarasowa.net.pl/media/ A ona wcale nie traktowała go jak księcia, tylko jak normalnego mężczyznę. I on ją za to uwielbiał. Była dla niego wyzwaniem, inspirowała go. Pia słuchała w milczeniu, uważnie. Patrzyła na niego przenikliwie. - Dlaczego mi to mówisz? - Bo bardzo się myliłem. Antony nie mógłby wymarzyć sobie lepszej żony, lepszej matki dla swoich dzieci, lepszej kandydatki na przyszłą królową. - Federico zaczerpnął powietrza i popatrzył na drzwi. Kilka pięter nad nimi Antony i Jennifer witają na świecie swoje dziecko, stają się rodziną. Ich miłość jeszcze się pogłębi, ich związek się umocni. Z nim i z Lucrezia tak nie

Po raz pierwszy w życiu czuła tak czystą, niezmąconą nienawiść. Zdumiewało ją to. Przecież Lucy właściwie nic złego jej nie zrobiła. A jednak wyrządziła jej wiele złego, choć niebezpośrednio. Gdy Barbara próbowała prześledzić wstecz wypadki i odnaleźć pierwszy moment, gdy wszystko zaczęło iść nie tak jak Sprawdź grymasie. Dwa palce lewej ręki były podkurczone. - Sądziłam, że jest pan lokajem. - Między innymi - powiedział, drapiąc się po głowie. - I szpiegiem - dodał Sinclair. - A raczej był nim do tej pory. - Sin! Co ty... - Jak się masz, Romanie? - Victoria wyciągnęła do niego dłoń. - Chyba zwariowałem, milady, bo słyszę dziwne rzeczy - odparł, piorunując towarzysza wzrokiem. Sinclair machnął ręką. - Sama się domyśliła. Siadaj. Chcę, żebyście się lepiej poznali.