- Dzięki, Rip. Słodki jesteś.

Odebrano po piątym dzwonku. - Stacja obsługi - powiedział szorstko męski głos. Konkretne przywitanie, pomyślała Milla. - Halo, mówi Milla z biura Poszukiwaczy. Dostaliśmy telefon od was w piątek, około osiemnastej. Czy mógłby mi pan powiedzieć... - Przykro mi - przerwał jej mężczyzna. - To płatny automat. Nie mam czasu przyglądać się każdemu, kto go używa. Jakiś żartowniś? - Nie, ten telefon był istotny Chciałabym skontaktować się z tym panem, który... - Nic nie poradzę. Przepraszam. Facet odłożył słuchawkę, a Milla głośno wypuściła powietrze. - I co powiedział? - spytała niecierpliwie Joann. an43 93 - Właśnie - odezwał się za ich plecami niski głos, całkowicie wyprany z emocji. - Co powiedział? Joann aż podskoczyła, pisnąwszy cicho, i odwróciła się. Milla zerwała się tak gwałtownie, że krzesło na kółkach pojechało do tyłu, uderzając o biurko. Stanęła obok Joann i zamarła, patrząc na http://www.deskaelewacyjna.net.pl jej teraz namierzyć prawdziwy ekspert (bo jak inaczej mogła określić Diaza?). Chciała podzielić się z kimś swoim uniesieniem; czemu nie z ojcem Justina? Ale ostatecznie nie pozwoliła sobie na to. David nie był już jej mężem. Miał swoją rodzinę, a Milla bardzo nie chciała naruszać jej spokoju. Nie wiedziała - i nie pytała - jak żona Davida patrzy na pieniądze, które Milla dostawała od byłego męża. Starała się utrzymywać zdrowy dystans, tak by nie dać nowej pani Boone żadnych powodów do zdenerwowania. Nowej pani Boone? Milla roześmiała się cicho. Zona Davida miała na imię Jenna, była bardzo miłą kobietą, a ich małżeństwo trwało już dwa razy dłużej niż związek Davida z Millą. an43

rozmowę wujka Lorenza z Pavonem. Mogły wiedzieć coś, co pomogłoby znaleźć kolejny trop. Niewiele rzeczy mogło przestraszyć Diaza. Nie bał się bólu ani śmierci, podchodził do nich ze specyficznym stoicyzmem: wiedział, że przecież mało kto zdoła uniknąć bólu, a śmierci nie ujdzie absolutnie nikt. Ale gdy Lola przyłożyła nóż do gardła Milli, a on Sprawdź 348 Musiał podkraść się od lewej - swojej prawej - aby cały czas mieć na nią oko. Ale jeżeli tak zrobi, to suka może go zauważyć. Już raz jej nie docenił i drogo go to kosztowało. Nie popełni ponownie tego samego błędu. Na pewno zabezpieczyła swoje drzwi w samochodzie, nie jest głupia. Okna zamknięte. Ale czy pamiętała, by zamknąć drzwi pasażera po wyjściu lekarza? Cztery piwa w żołądku powiedziały mu, że jest tylko jeden sposób, by się przekonać. Ruszył naprzód pod takim kątem, by unikać pola widzenia lusterek. W ten sposób dotarł do samego auta. Zdecydowanie szarpnął za klamkę i drzwi cudownie się otworzyły Pavon płynnym ruchem