głupstwami, ale w sumie .to lepsze niż głowienie się nad

tuż przed ósmą wieczorem w połowie miesiąca, ponieważ zostawiła w szufladzie książeczkę czekową. - Można rzucić okiem? Matthew wyprostował plecy i przeciągnął się. 110 - To do Canterbury. - Rozumiem. Nie pisnę nikomu ani słowa. - Nie sądzę, żeby ludzie ustawiali się w kolejce do moich pomysłów. - Nie mam żadnych szans w tym konkursie - przekonywała go swym śpiewnym, szkockim akcentem. - Nawet gdybyś miała, i tak byłbym ciekaw twojej opinii. Odsunął się nieco, żeby mogła dobrze się przyjrzeć. Była niewysoka i szczupła; niedawno podcięła swe rude loki i ta nowa fryzurka świetnie podkreślała jej osobowość. - Jeejku... Bardzo go tym ucieszyła, ale zaraz ogarnęły go wątpliwości. - Czy to „jejku" znaczy, że jest w porządku? A może raczej: „Na ta kie gówno po prostu brak słów"? Kat oderwała wzrok od deski i spojrzała mu w oczy. - A nie domyślasz się? - Kiedyś może bym się domyślił. http://www.dobra-ortopedia.com.pl/media/ - Chyba masz rację... Słuchaj, czy ty...? Czy to prawda o... dziecku? - wyszeptała Jodie, niezdolna powstrzymać się od tego pytania. - Tak - przyznał ciężko. Jodie wzdrygnęła się. - Twoje własne dziecko? - Nie! To nie było moje dziecko. Ale to nie umniejsza mojej winy. Nie myślałem... z całą bezmyślnością i arogancją młodości potraktowałem to jak kłopot... - przerwał, a w zaciśnięciu szczęk Jodie wyczula napięcie. - Caterina i Gino byli zaręczeni od około pól roku, kiedy ona pochwaliła mi się, że ma nowego kochanka. Nigdy mi nie wybaczyła zerwania naszego krótkiego związku i chyba sądziła, że zdoła rozbudzić we mnie zazdrość. Powiedziała, że zamierza urodzić to dziecko i że Gino uważa je za swoje. Byłem na nią wściekły za Gina, bo wiedziałem, jak bardzo ją kocha. Spróbowałem ją zmusić, żeby powiedziała mu prawdę i zagroziłem, że w przeciwnym razie ja to zrobię. Chciałem, żeby Gino zrozumiał, jaka ona jest, i zerwał z nią dla własnego dobra. Ale zamiast powiedzieć mu prawdę, Caterina usunęła ciążę, a Ginowi powiedziała, że poroniła. Był zdruzgotany i chciał się z nią natychmiast ożenić. I tak, z mojej winy, jedno życie zostało stracone, a drugie zrujnowane. Jodie przełknęła łzy, słysząc w jego glosie nieskrywane emocje. - To nie twoja wina. - Owszem, moja. Gdybym się nie wtrącił, urodziłaby to dziecko. - I okłamywałaby twojego kuzyna. - Chciałem odegrać rolę Boga, a człowiekowi tego robić nie wolno. Chciałem wpłynąć na Caterinę, bo nie mogłem przeboleć odejścia mojej matki. Dla kochanka zostawiła mojego ojca i mnie. Caterina została z Ginem, ale poświęciła swoje dziecko dla własnych celów. Czułem się, jakbym zabił własnego brata. W jego głosie brzmiało nieskrywane cierpienie i Jodie pomyślała, że Caterina musiała wiedzieć, jaka będzie reakcja Lorenza, i że podjęła taką decyzję, aby rozmyślnie zadać mu ból. - Nigdy sobie tego nie wybaczę, nigdy! - To nie ty podjąłeś decyzję, tylko Caterina - powiedziała spokojnie Jodie. - To jej dziecko. Ty nawet nie byłeś ojcem. - Gdybym był, nigdy bym jej na to nie pozwolił - odparł żarliwie. - Nawet gdybym miał ją przykuć do siebie na dziewięć miesięcy. - Zamilkł na moment, a potem odezwał się spokojniej. - Moja matka powiedziała mi kiedyś, że mnie nie chciała. Właściwie to nawet nie chciała wyjść za mojego ojca. Uległa naciskom ze strony rodziny i potraktowała to małżeństwo jako ucieczkę spod ścisłej kontroli rodzicielskiej.

że kobiety, które o niego zabiegają, nie widzą w nim mężczyzny, a tylko przyszłego króla. Pogodził się z tym i uznał, że w takim razie dokona wyboru opartego na racjonalnych przesłankach. Parker wydawała się idealną kandydatką. Jednak od kiedy poznał Shey - od kiedy ją pocałował Sprawdź miał słabość do płci pięknej. - Ja będę na miejscu, szefie - z powagą oświadczył Emil. - W każdej chwili na twoje rozkazy. W razie jakichś problemów, dzwoń. Twój ojciec byłby bardzo niezadowolony, gdyby dowiedział się, że kursowałeś po obcym mieście bez obstawy. Na salę weszła Shey. Tanner uśmiechnął się. - Spokojnie, Emil. Myślę, że dam sobie radę. Emil, który był bardziej przyjacielem niż ochroniarzem księcia, westchnął tylko. - Ale w razie potrzeby w każdej chwili mogę wkroczyć do akcji.