Westland przyjął jego słowa z satysfakcją. Michaił chciał coś jeszcze powiedzieć, lecz

Mężczyźni najwidoczniej szli za nim i z pewnością nie byli trzeźwi. - Ej! On pracuje w tym salonie fryzjerskim! Ten pedał obcinał moją dziewczynę! – ryknął jakiś odkrywczo. – Cioto, fajnie się dotykało laski? Krystian przełknął zdenerwowany ślinę, zaciskając pięści. Już prawie że biegł. No i wcale nie pomagał mu fakt, że na ulicy oprócz nich nikogo nie było. Nawet nie przejeżdżał żaden samochód! Nagle poczuł, jak coś uderza go w potylicę, a następnie spada na ziemię, wydając charakterystyczny dźwięk. Syknął cicho, dotykając tyłu głowy i wcale nie zwalniając chodu. Rzucili w niego puszką! Serce biło mu coraz szybciej ze zdenerwowania, a oddech stawał się urywany od przyśpieszonego kroku. Śmiechy, jakie słyszał za sobą, wcale nie pomagały. Oni szli za nim! - Ej, pizdeczko, poczekaj! – jakaś gruba łapa złapała za jego ramię, szarpiąc brutalnie i zatrzymując go. Spojrzał panicznie na trzymającego go łysego mężczyznę. – Kurwa, jak ja nie cierpię takich ciot jak ty! – zasyczał nagle dres. Krystian przełknął gęstą ślinę, rozglądając się dookoła. Koledzy trzymającego go faceta stali dalej i śmiali się głośno, rzucając w niego niewybrednymi epitetami. Blondyn zacisnął mocno powieki, wyrywając się z silnego uścisku i biegnąc przed siebie. Boże, Boże, Boże! Dlaczego takie coś zawsze musi przytrafiać się jemu? http://www.dobrabudowa.biz.pl Potaknął, zsuwając się z wysokiego krzesła. Ruszył przodem, zalotnie kręcąc tyłkiem, ale mimo swojej odważnej postawy, bał się. Serce łomotało mu w piersi, a myśli w głowie zbiły się w jeden, niezrozumiały dla niego kłębek. Doszedł do drzwi toalety, które pchnął. Powitało go ciemne pomieszczenie, gdzie jedynym źródłem światła były podświetlane lustra, co tworzyło dosyć intymną atmosferę, która aż zapraszała do robienia nieprzyzwoitych rzeczy w kabinach. To śmieszne, że na drzwiach wisiała kartka „seks w toalecie jest zabroniony”, skoro ta toaleta sama się prosiła… Adam wszedł zaraz za nim, nagle jednak złapał go za ramiona i odwrócił w swoją stronę. Bezceremonialnie zaatakował jego wargi, nieco brutalnie wsuwając swój język do wnętrza ust Krystiana. A mimo tego chłopak aż zamruczał, objął jego szyję ramionami, stając przy tym na palcach. Książę był od niego wyższy! A przecież sam mierzył około metra osiemdziesięciu!

że spędził ten czas z inną kobietą, to jak ona sama śmie flirtować z Rushem, słynnym z odbijania przyjaciołom kochanek? - Pozwól na słówko, Nick - zaczął zimnym tonem. - Jak najchętniej. Panno Ward, przepraszam na chwilę. - Rush był bardzo uprzejmy względem Becky. Co za zmiana od czasu ich pierwszego spotkania pod domem Draxingera! Alec z przykrością uświadomił sobie, że Rush mógłby być jego rywalem, gdyby tylko Sprawdź wzrok na Becky, rzuciła mu się bez słowa w objęcia. Długo trwali w uścisku. Alec ze wzruszenia nie mógł wykrztusić ani jednego słowa. Wreszcie zamknął oczy i ukrył twarz w jej włosach. - Wszystko, co dotąd robiłem dla ciebie, jest niczym wobec tego, wobec tego, co jeszcze chcę zrobić - szepnął ledwo dosłyszalnie. - Becky, jeśli byłoby trzeba, zginąłbym za ciebie. Gładziła go po jasnych włosach. - Nie. Nawet nie próbuj tak mówić. Pragnę cię mieć całego, żywego, szczęśliwego i pogodzonego ze sobą. Nie chcę, żeby nękała cię przeszłość. A już na pewno nie musisz się obawiać, że utracisz moją miłość. Trzeba kogoś dużo groźniejszego niż Eva Campion, żeby zniszczyć to, co się zrodziło między nami. Jesteś dobrym człowiekiem, a ja cię kocham. W sypialni po jej słowach zaległa głucha cisza, Alec był tak oszołomiony tym, co usłyszał, jak kawalerzysta, który nagle spadł z konia.