Zaczęli się oddalać. Izzy oderwał w końcu wzrok

nachodzi nas wszystkich - zgodził się Nate. - Kto wie, co on kombinuje? Zadzwonię do biura Gary'ego Hansena. - Niczego nie możemy mu udowodnić - zauważyła Kelsey. - Tak czy inaczej, powinniśmy to zgłosić - upierał się Nate. Kelsey skinęła głową. Miał rację. Wrócili do domu. Nate zatelefonował do biura szeryfa. Dane miał się na baczności i rzeczywiście był uzbrojony, a Jorge nie. Ponadto wiedział, że nawet w równej walce obezwładniłby Jorge'a bez większych trudności. - Wjedź w tę ulicę - wskazał Jorge. - Potem w prawo. Dane zatrzymał samochód na dobrze utrzymanym podwórku. Stał tam stary chevy, widać było, że o niego także ktoś dba. Sam dom był mały, lecz nieskazitelnie czysty. http://www.e-szambabetonowe.net.pl i wypadli za burtę. Krzyk Kelsey zagłuszył potężny grzmot, który rozległ się niemal natychmiast po tym, gdy błyskawica rozjaśniła niebo. Dopadła do burty, spojrzała na ciemną powierzchnię morza. - Dane! Huk wiatru sprawiał, że sama nie słyszała swego głosu. Spod wody wynurzyła się czyjaś głowa, wyciągnęła się ręka... Dane'a? Czy Lathama? Wychyliła się bez namysłu. Silna dłoń chwyciła

przykład o wampirach. - One istnieją - oświadczył David z całą powagą. - Wiem. Na twarzy chłopaka odbiło się zdumienie, gdyż po raz pierwszy ktoś dal wiarę jego słowom. Bryan uśmiechnął się. - Nikt inny nigdy ci nie uwierzy, dlatego na twoim miejscu Sprawdź pilnowania Mary? Spojrzał na nią sceptycznie. - Naprawdę sądzisz, że ci dwaj próbowali dostać się do niej? To już chyba za daleko posunięte podejrzenia. - Obawiam się, że w tej sprawie żadne podejrzenia nie są zbyt daleko posunięte, raczej na odwrót. - Ci dwaj trafią za kratki i już tam zostaną - zapewnił. - A jeśli wyjdą za kaucją? - Załatwię z prokuratorem okręgowym, żeby nie mieli takiej możliwości. - Sean, będąc w Rumunii, nie przypuszczałam, że to zło podąży za nami, a jednak... Naprawdę boję się o Mary i powinnam była obawiać się o nią od samego początku, nie zaś uspokajać się myśleniem, że wszystko