- Właściwie to chciałem cię dzisiaj odwiedzić.

- Jasne. Uśmiechnął się szeroko. Był sympatycznym, chociaż trochę dziwacznym facetem. Jessica obawiała się, że na początku trochę się w niej durzył, Barry jednak nigdy nie poruszył tego tematu, a z czasem został jednym z jej przyjaciół. Wyszła z klubu, a ponieważ była jedenasta w nocy, ulice Dzielnicy Francuskiej tętniły życiem, dokładnie tak samo jak przed huraganem Katrina i następującą po nim powodzią, która omal nie zniszczyła miasta do fundamentów. Jessica miała niedaleko do domu, ledwie trzy przecznice, więc szybko znalazła się przed furtką, tam jednak zatrzymała się na moment, gdyż wyczuła coś w powietrzu. Pewnie będzie padać, pomyślała i spojrzała w niebo. RS 19 Nie spodobało jej się, co tam ujrzała, więc czym prędzej pospieszyła ku drzwiom, tłumacząc sobie, że nie ma się czego obawiać, gdyż w dawnej stróżówce na tyłach posesji mieszka przecież Gareth Miller, który w zamian za cztery kąty pilnował domu oraz mieszkających w nim Jessiki i Stacey. Był małomówny, chodził lekko przygarbiony, z bardzo długimi włosami wyglądał jak hipis. Z nim również Jessica zaprzyjaźniła się z http://www.edomkidrewniane.com.pl/media/ wydaje, że dobrze mnie znają. - Izzy, nigdy nie mówiłem, że dobrze cię znam. Ja tylko dużo o tobie wiem. - Tak z innej beczki, jeśli pozwolisz. To co się wydarzyło w St. Augustine, to nie twoja wina. Dane nie pozwolił sobie na okazanie żadnych emocji. - Próbujesz się podlizywać? - A po co? Nic na mnie nie masz. - Ale wkrótce mogę mieć. - Nie sądzę. Widzisz, właśnie dlatego lubię dużo wiedzieć o ludziach. - No to skoro tyle wiesz, dlaczego nie opowiesz

się wszystkim elementom wyposażenia. Kiedy znowu wrócił do domu, zamknął wszystkie 88 drzwi i upewnił się, że trzydziestka ósemka jest załadowana. Wsunął broń pod poduszkę. Nie mógł zasnąć. Ktoś tu był. Na pewno nie Sprawdź wrażenie i przekonać cię do siebie. Walczymy z wampirami, które mordują, ale nie zabijamy bez zastanowienia i bez rozeznania, w odróżnieniu od ciebie, bo właśnie chyba to stanowi główny cel twojego życia. My dostrzegamy różnicę między dobrem a złem. - Gdzie w takim razie są wasi przyjaciele? Czemu wczoraj nie pomagali? - Lucien i Jade obecnie przebywają w Afryce, ścigając starożytnego demona. - Lucien? Wasz król? Bryan wiedział znacznie więcej, niż Jessica podejrzewała, znał nawet imię wampira, którego obwołano królem, a który z biegiem czasu stał się orędownikiem dobrej sprawy, dlatego wiele wampirów odwróciło się od niego i zaczęło czcić Władcę.