Najpierw zadzwoniła do Susan.

- A o której położył mnie do łóżka? - Dlaczego pytasz? - Tak sobie - bąknął. Maggie nachyliła się i przyłożyła mu dłoń do czoła. Ash szarpnął się. - Co ty wyprawiasz? - Sprawdzam, czy masz gorączkę. - Mam kaca. - Nic dziwnego - odparła spokojnie. - Wypiłeś tyle, że powinieneś już nie żyć. Nie próbował nawet dyskutować z tym stwierdzeniem, bo czuł się tak, jakby już nie żył. - Przynieś mi aspirynę. Maggie nie zareagowała, w każdym razie nie od razu: zebrała ubranie z podłogi i rzuciła je w nogi łóżka. - Mam ci przynieść aspirynę, tak? - zapytała, ujmując się pod boki. - Wczoraj proponowałam ci ją, ale ty wolałeś whisky. Zrobiło mu się jeszcze bardziej niedobrze na wspomnienie http://www.eginekologwarszawa.info.pl/media/ - Chciałam powiedzieć, że nigdy nie podejrzewałam mojego zięcia o nadmiar instynktów ojcowskich, ale w kwestii adopcji całkowicie popierał Joanne. - Kręciła ze smutkiem głową, przywołując wspomnienia. - Oglądali program na temat tamtejszych sierot i potem tylko to jedno mieli w głowie. - Musiało być im niełatwo. - Dean wrzuciła torebki herbaty do biało-niebieskiego dzbanka. - Owszem - przyznała Sandra. - Joanne niewiele o tym mówiła, była przesądna, bała się, żeby nie zapeszyć. Ale wciąż powtarzała, że Tony nie daje za wygraną. Minęło cztery i pół roku, odkąd przywieźli

Teraz właśnie wykonywała taki masaż i chociaż posługiwała się dłońmi z profesjonalną powściągliwością, Parry nie umiał powstrzymać się od wspomnień innych fantastycznych masaży, jakie aplikowano mu w czasach, kiedy był jeszcze normalnym, aktywnym, dociekliwym facetem. Na Sprawdź pałeczki z KFC i popijała je colą; po pracy wlała w siebie dwa piwa w towarzystwie Jacksona i Gregory'ego i gdyby miała do tego dodać kolejne, nie byłaby w stanie wysnuć sensownych wniosków z raportów, które leżały przed nią na niskim stoliku. Jim Keenan, zgodnie z obietnicą, przefaksował jej nie tylko sprawozdanie z sekcji, ale także z oględzin miejsca zbrodni. - W sam raz na upojny wieczór - mruknęła do siebie. Wytarła ręce z tłuszczu i zabrała się do nowego raportu, przywołując w pamięci postać doktor Patel. Lektura raczej nie podniosła jej na duchu, zresztą nie spodziewała się po niej czegoś specjalnie