Stacey nachyliła się ku przyjaciółce.

- Powinnyśmy dowiedzieć się o nim tak dużo, jak się da. - Postukała palcem w gazetę. - Co tam masz? - Tytuły jego kolejnych wykładów. Następny ma być poświęcony Katherine, hrabinie Valor. Może ją też ściga? - Nie, Katherine Valor została zabita, byli świadkowie, można o tym przeczytać w książkach historycznych - zaoponowała Jessica, po czym wyszeptała: - Maggie, skąd to poczucie, że ja go tak bardzo dobrze znam? - A jeśli rzeczywiście kiedyś go znałaś? - podsunęła przyjaciółka. - To niemożliwe. On mi przypomina... Ale ja widziałam, jak zginął. Maggie, ja widziałam jego śmierć! - Na razie nie myśl o tym. Teraz musisz skupić się na znalezieniu Mary, to aktualnie jest najważniejsze zadanie. Aha, o tego młodego laboranta, który został ukąszony, nie musisz się martwić, na rozkaz Seana cały czas ktoś go pilnuje. Znajdź Mary i chroń tych jej dwoje przyjaciół, bo Władca będzie chciał ich dosięgnąć. A co do naszego profesora, to ja postaram się zdobyć jakieś wiadomości o nim. I powiem ci, że zabiorę się do tego nawet zaraz. - Nie możesz nigdzie biegać, przecież masz dzieci, rodzinę... - Ależ ja nie zamierzam nigdzie biegać, ja po prostu podłączę się do http://www.fizjoterapia-bydgoszcz.pl nad płomieniem zapałki. Izzy nadal patrzył. I wiedział, że Dane patrzy na niego. Uniósł dłoń, udał, że celuje i strzela. Potem się uśmiechnął. Dane go zignorował. Kiedy szedł w kierunku samochodu, nadal czuł na sobie spojrzenie Izzy'ego. Wsiadł do jeepa i odjechał. - Co? - krzyknęła Kelsey, która podskoczyła na dźwięk pukania. Nie przestraszyła się, była tylko zaskoczona. Siedziała na podłodze przed komodą Sheili, po kąpieli, którą przed chwilą wzięła, jeszcze owinięta

niego nic się nie stało. Cichutko przesunął się do następnego stołu i znowu sprawdził, kto na nim leży. Kobieta, lecz z pewnością martwa. Trzeci stół. Tym razem postawny mężczyzna. RS 150 Czwarty stół okazał się pusty. Sprawdź Za plecami Nate'a pojawił się nagle Larry. 248 - Możemy już jechać? - Jeszcze chwileczkę - poprosiła Kelsey. - Moglibyście obaj wyjść na pół minuty? - Och, przepraszam. Larry odwrócił się i odszedł, a Nate za nim, zamykając za sobą drzwi. Podeszła szybko do łóżka i wyjęła spod poduszki dziennik. Włożyła go do płóciennej torby, z którą wybierała się na wycieczkę. - Wyszedł? Już? Dane patrzył z niedowierzaniem na Gary'ego