jej myslach, nagle odwrócił głowe i spojrzał na nia. Przez

przynajmniej wykrzesać z siebie choć trochę ojcowskiej odpowiedzialności. Niektórzy ludzie, włącznie z nią samą, nie mieli tyle szczęścia. Pomarszczona twarz Caleba wyrażała wzruszenie. - Nie byłem dla niej dobrym ojcem. Rozstałem się z jej matką, jeszcze zanim mała przyszła na świat. - A więc to 85 była próba odpokutowania za przeszłość. Katrina straciła wiele szacunku dla starego piernika, ale uznała, że lepsza choć odrobina ojcowskiego zainteresowania niż całkowity jego brak, i nawet jeśli miłość do dziecka przychodziła późno, można byłoby powiedzieć: „Lepiej późno niż wcale”. - Chcę przeznaczyć połowę pieniędzy na Naszą Matkę Boską Bolesną, a drugą połowę zostawię Celeste - dodał z naciskiem Caleb i zaniósł się suchym rechotem. - To znaczy, po tym jak pani zapłaci za sosnowe pudło, w którym się znajdę. - Wszystko jest już załatwione. Przyniosłam nawet dokumenty - odparła. Otworzyła neseser i wyjęła szeleszczącą szarą kopertę. - To egzemplarz dla pana. Zostawię go tutaj. - Położyła kopertę na stoliku blisko miniaturowej figurki małego Jezusa w żłóbku, ale Caleb potrząsnął głową. - Proszę to włożyć do szafki, dobrze? Jak zostawi pani tę kopertę na wierzchu, to ktoś może ją ukraść. - Kto taki, mianowicie? - Nigdy nic nie wiadomo, ale ja nie ufam nikomu, z wyjątkiem naszego Pana i Zbawcy, Jezusa Chrystusa. - To chyba dobre podejście. - Starała się nie mówić sarkastycznym tonem. Wcisnęła kopertę do szafki, w której znajdował się podniszczony pikowany szlafrok i dziurawe kapcie. - Przywiozłam ze sobą dyktafon - dodała, zamykając drzwi szafki - więc możemy zaczynać. http://www.hab-corp.pl mogło zabijac, Kylie natychmiast padłaby trupem. - Chce jej pani cos powiedziec? Kylie tylko potrzasneła głowa. 468 - Wszystko zostało ju¿ powiedziane - stwierdziła. Nie czuła ju¿ zazdrosci, tylko odraze i litosc. - Musze wracac na góre, do Nicka. - Myslałem, ¿e bedzie jej pani chciała powiedziec, co o niej mysli. - Pózniej. W sadzie. Marla patrzyła na nia z nienawiscia przez szybe i mówiła cos, pogardliwie wykrzywiajac usta. Kylie nie słyszała jej, ale z ruchu warg odczytała jedno ze słów. „Bekart”. Kiedys to

oczy, bez rodziny. - Nie mo¿esz prowadzic - przypomniał jej Alex. - Czemu? - Có¿, twój samochód znajduje sie w warsztacie, a ty dopiero co wyszłas ze spiaczki... 200 Sprawdź rozwiazania. - Dlaczego rzuciła prace? - To jest własnie najlepsze. Sadze, ¿e odeszła, by urodzic dziecko, a nie chciała, ¿eby ktokolwiek o tym wiedział. Dziecko Marli Cahill. - Ale... Chwileczke... - Marla Cahill nie mogła miec wiecej dzieci. Kilka lat wczesniej poddała sie zabiegowi sterylizacji, o czym jej ojciec oczywiscie nie miał pojecia. Wszystko zostało załatwione bardzo dyskretnie, w dokumentach ze szpitala, w którym pracuje doktor Robertson, niewiele jest na ten temat, ale udało mi sie dokopac do starej polisy ubezpieczeniowej - i bingo. Pełna sterylizacja. To niemo¿liwe, by Marla Cahill była matka Jamesa Cahilla. A jednak, kiedy jej ojciec, nawiasem mówiac