jest „dzisiaj", prawda? Całkiem straciłem poczucie czasu.

Mam szczęście, wielkie szczęście, że spotkałam w życiu dwóch tak wspaniałych mężczyzn. Tempera pochyliła się i pocałowała lady Rothley w policzek. Potem pomogła jej rozebrać się i położyć do łóżka. — Jutro rano obudź mnie wcześnie — poprosiła, kiedy Tempera gasiła światło. — Nawet nie chcę myśleć, że mogłabym stracić choć chwilę, którą mogę spędzić z Vincenzem. Tempera wyszła do swojego pokoju. Teraz lady Rothley miała przynajmniej zapewnioną bezpieczną przyszłość i była szczęśliwsza niż kiedykolwiek. Lecz dla niej samej nie było żadnego pomyślnego zakończenia, na końcu ciemnego tunelu nie paliło się światełko nadziei. Tempera nie mogła pozbyć się myśli, że gdyby nie sprawa lorda Eustace'a, teraz już nie dręczyłoby jej poczucie winy, iż książę okazywał jej zainteresowanie. A może księciu chodziło tylko o jej obrazy? Nie miałaby już powodu uciekać przed księciem albo bać 150 się, że dalsze jego zainteresowanie jej osobą może http://www.klinikaonline.pl/media/ - Za chwilę - powstrzymała ją Sylwia. - Przecież już skończyliśmy, prawda? - Flic spojrzała na Matthew. - Powiedziałyśmy, że nie mamy nic przeciwko temu, żebyś zorganizował pogrzeb, tylko masz nas o wszystkim informować, tak? - W porządku. - Więc chyba mogę już wyjść, Groosi? 151 - Oczywiście. Imo, ty także, jeśli chcesz. Imogen wstała. - Groosi, nie nagadasz mi za to, że klnę? - Nie... Sama chętnie puściłabym wiązankę. Matthew uśmiechnął się, ale nie odezwał. Był świadom, że

że nie pozwolę, byś sobie z niego żartował. - Jak możesz tak myśleć? Miałbym nabijać się z kogoś, kto stara się wyjść na prostą? - obruszył się Tanner. Shey wiedziała, że tym razem nieco się zagalopowała. Potrząsnęła głową. - Nie, na pewno byś tego nie zrobił. Przepraszam. Sprawdź pomyślała — i upewnić się, czy dobrze uchwyciłam światło. Książę na pewno jej dzisiaj nie zaskoczy, ponieważ pojechał ze swymi gośćmi do willi „Wiktoria”. Tak nazwała ją panna Rothschild po wizycie monárchini. Tempera była przekonana, że posiłek będzie tam trwał bardzo długo, a sprzyjać temu będą znakomite potrawy, z jakich zawsze słynęły przyjęcia w domu Rothschildów. Mogę bezpiecznie iść do grodu, pomyślała Tempera. — 79 Jeśli książę ma zobaczyć ten obraz, muszę się do niego przyłożyć. Chwyciła kapelusz z szerokim rondem i pospieszyła na dół przez ogrody. Zbyt była przejęta swą misją, by