katastrofy

metalowych biurek i starych krzeseł poklejonych taśmami. Plus dwa prywatne pomieszczenia; półprywatne, powiedzmy: górne połowy ich ścian były wielkimi szybami. System łączności był jednak najwyższej klasy Poszukiwacze wiedzieli dobrze, w co warto ładować pieniądze. Milla kochała swoich ludzi. Nie pracowali tu dla pieniędzy, pensje były naprawdę niewielkie. Zostawali po godzinach, siedzieli w soboty, czasem nawet w niedziele. Milla zresztą nie pobierała żadnej pensji, nawet symbolicznej. Większość działaczy organizacji stanowili wolontariusze: ludzie rozsiani po całym kraju, którzy oferowali swoją pomoc w razie potrzeby A potrzeba rodziła się, gdy należało wyruszyć na poszukiwanie zaginionej osoby w jakimś określonym rejonie. Jednak stała grupa pracowników, skupiona w centrali w El Paso, poświęcała cały swój czas dla organizacji: była to jedyna praca tych ludzi i choćby dlatego dostawali za nią pensję. Większość wolontariuszy pomagała im po prostu z potrzeby serca. Część ludzi z centrali także, a niektórzy z nich mieli nawet swoje powody Najlepsza przyjaciółka Joann Westfall z podstawówki zgubiła się podczas rodzinnego wyjazdu na kemping. Palące an43 http://www.laryngologia-zdrowie-co-i-jak.pl ostatnie dziesięć lat? Milla zamknęła oczy, nie znajdując odpowiedzi. Pewnie, mogła powiedzieć, że nie będą szarżować, cokolwiek by się działo. Ale jeśli istotnie Diaz okaże się jednookim porywaczem Justina? Nie była pewna, czy da radę się opanować. Wściekłość wciąż w niej żyła jak lawa szykująca się do erupcji we wnętrzu pozornie wygasłego an43 30 wulkanu. Nie mogła go po prostu zabić, o nie. Musiała z nim porozmawiać, nawet jeśli to rzeczywiście był on. Musiała się dowiedzieć, co zrobił z jej dzieckiem. Ale... och, przecież chciała go zabić. Chciała rozedrzeć tego faceta na strzępy, bez litości.

niej. Czuła w dłoni twardy jak stal członek Diaza, ale dłoń nie była dla niego najwłaściwszym miejscem. Starała się nie myśleć, po prostu sięgnęła do góry i chwyciła się rurki doprowadzającej wodę do prysznica. Podciągnęła się tak, by móc objąć biodra Diaza nogami. Nie była wystarczająco wysoka, więc złapała jedną ręką ramię mężczyzny i wsparła się na nim, próbując tak manewrować ciałem, by Sprawdź - No dobra - powiedział nagle. - Wycofam się. Ale jeśli będziesz czegoś potrzebować, zadzwoń. W dzień czy w nocy, nieistotne. Mówię serio. I bez zobowiązań. - Dziękuję - uśmiechnęła się do niego Milla. Ta oferta zrobiła na niej pewne wrażenie. Patrzył na nią z góryW pewnej chwili znów przeklął cicho pod nosem i zanim Milla zdążyła zareagować, znalazła się w jego ramionach. Nawet na szpilkach była od niego niższa o dobre kilkanaście centymetrów; czuła się przytłoczona pochyloną nad sobą masywną sylwetką. Ręka True przyciągnęła ją do siebie, a usta spotkały się z jej ustami. Naparła rękami na ramiona Gallaghera, próbując go od siebie odepchnąć. W innych okolicznościach ten pocałunek mógłby ją