- Wiedziałam, że on to powie.

- Wiesz, nikt mnie nie poprosił o rękę. Bryan poczuł na sobie wzrok Maggie, a wtedy kąciki jego ust uniosły się leciutko. Spojrzał na Jessicę. - Jak myślisz? - spytał cicho. - Czy w dzisiejszych czasach wampir i Wojownik mogą być ze sobą szczęśliwi? Patrzyła na niego w powagą. - Nie wiem. A ty co myślisz? Wstał, ujął jej dłoń. - Ja też nie wiem. Ale przecież wszyscy ciągle się uczymy, prawda? - Pociągnął ją ku sobie, wpadła prosto w jego ramiona. - Za to wiem, że będę cię kochał przez całą wieczność - wyszeptał. Pocałowała go w usta. Jazz miękko snuł się dalej. W końcu byli w Nowym Orleanie. ZATOKA HURAGANÓW HEATHER GRAHAM ZATOKA HURAGANÓW Przełożył: Michał Jankowski Tytuł oryginału: http://www.lochcamelot.pl słów. Założę się, że mieszkasz w strzeżonym osiedlu i patrzysz na świat z góry. - Opowiesz mi o Sheili? - Znasz Sheilę. - Nie tak jak ty. - Racja. Lubię ją. Nie jest zarozumiała, wie, jak się zabawić. A bawiąc się, bierze co chce. Jeśli jakiś mężczyzna jej się podoba, podrywa go. Jeśli ma pieniądze i daje jej piękną biżuterię, to tym lepiej. Jeśli jest zazdrosny, śmieje się. Zamawia filet mignon albo hamburgera, pije szampana albo piwo, kocha się w wytwornym hotelu albo na piasku, w błocie, gdzie zechce.

miała kiedyś w ich szkole wykład na temat psychologii, a mówiła z taką pasją, że nawet niezainteresowani tematem uznali ją za „świetną babkę". Ucieszyła się, gdy Mary i Jeremy ją rozpoznali, spędziła z nimi wolne popołudnie, twierdziła nawet, że przypomina sobie Jeremy'ego. Szczerze powiedziawszy, w ciągu tych kilku godzin Jeremy zaczął coraz bardziej doceniać Jessicę, w porównaniu z którą Mary wydawała się Sprawdź - Trzy dni - zawtórował Nate. - Trzy dni plus ile lat? - zakwestionował ich punkt widzenia Jorge. - Jeśli chodzi o mnie, nawet nie pomyślałem, że Kelsey i Dane mają się ku sobie - oświadczył Larry. Spojrzał na Kelsey. - Czy Sheila o tym wiedziała? - O czym wiedziała? Że zamierzam nocować w Zatoce Huraganów, bo tutaj straszy? - Nie, o tobie i Danie - poprawił ją Larry i westchnął. - Nie ma żadnego Dane'a i mnie. Po prostu zamierzam dzisiaj tam nocować. - Pewnie. Dlatego że on uważa, że ktoś z nas