RS

Kelsey. - Hej, Sophie! - zawołał zwalisty mężczyzna w garniturze. Siedział przy stole z kilkoma Japończykami. - Już idę! - Zwróciła się do Kelsey: - To ja jestem Sophie. Sophie Smithfield. Odeszła. Zapowiedziano Szeherezadę. Zabrzmiała inna muzyka, trochę arabska, egzotyczna. Sama tancerka też okazała się egzotyczna. Ciemnoskóra, z czarnymi włosami, opadającymi kaskadą na plecy. 205 Kelsey znów obserwowała Dane'a. Założył jedną rękę na drugą i patrzył na scenę. Kelnerka ponownie do niego podeszła, podając mu tym razem jakąś kartkę. Po kilku minutach wstał i zniknął za drzwiami prowadzącymi na zaplecze klubu. Półmrok uchronił Kelsey przed jego wzrokiem. Poczuła, że znów bez przyczyny ogarniają wściekłość. - Woda sodowa - obwieściła Sophie, stawiając na stoliku szklankę. http://www.medycynapracy.net.pl/media/ Kelsey. Patrzyła wymownie na Dane'a. Strach już minął. Podwodna przygoda musiała mieć logiczne wytłumaczenie. Turyści, któż by inny. Dane podszedł do burty. - Wpadniesz, prawda? - zapytała go Cindy. 274 Błogosławiona Cindy, pomyślała Kelsey. Zawsze wszystko załagodzi. Co właściwie łączyło ją z Sheilą? To nie moja sprawa. Moja, poprawiła się. Do czasu odnalezienia Sheili. - Jasne, za nic w świecie nie przepuściłbym takiej okazji - zapewnił Dane.

Larry ruszył za Cindy. Gdy dochodziła do drzwi, usłyszała łomot i głośne przekleństwo. Obejrzała się. Larry zaplątał się w prześcieradło i upadł. Mimo wszystko miała ochotę się roześmiać. Leżał na dywanie z wypiętą pupą, jak niemowlę upozowane do zdjęcia na skórze niedźwiedzia. Sprawdź coś przekąsić. - Przygotuję hamburgery - zaproponowała Kelsey, która musiała się czymś zająć. Znalazła torbę z mielonym mięsem, potem ulokowała się w wolnym kącie kuchni i zaczęła formować kotlety. W domu Dane'a czuła się dziwnie. Podobnie jak „Sea Shanty", przypominał jej wszystko, co było dobre w jej dzieciństwie. Jako mała dziewczynka bywała tu bardzo często. Na Key Largo wybudowano wiele przystani, wbrew oczekiwaniom, plaże stanowiły jednak rzadkość. Zatoka Huraganów miała zarówno przystań, jak i kawałek plaży - sztucznej,