- Czyli nic z tego...

- Możliwe. - Nie „możliwe", tylko na pewno! - Dziewczynki też nic ci nie powiedziały. - Bo to tylko dziewczynki. Ty jesteś dorosły. I jesteś moim mężem. Czyli w jej oczach tylko on ponosił winę. - Dziewczynki nie chciały robić mi przykrości - dodała. - Wiedziały, jak bardzo mi zależy na udanym małżeństwie, jak bardzo czułam się przedtem samotna. Uznały, że nie powinny mnie wtajemniczać w swoje kłopoty. Milczał. Po prostu zaniemówił na tak straszną niesprawiedliwość. Dopiero po dłuższej chwili zdobył się na pytanie: - Nie widzisz, że one cię zwyczajnie oszukują, a nie chronią? - Nie - odparła. - Zupełnie tego nie widzę. Nadal znajdowali się w sypialni, ale Karolina nie leżała już w łóżku, tylko w szlafroku i miękkich pantoflach krążyła po pokoju. Weszła na chwilę do łazienki, przemyła twarz zimną wodą, po czym usiadła w fotelu przy oknie. Matthew to spacerował także, to przysiadał w nogach łóżka, na koniec usadowił się w oknie, pragnąc za wszelką cenę być jak najbliżej żony, nie powiększać dystansu. http://www.medycznie.edu.pl 268 - Każdego! - W głosie Matthew zabrzmiała nutka ironii. - Wszystkich możliwych rozmiarów: małego, średniego i dużego. Takie tam różne świństewka, ale nie aż tak obrzydliwe. Dlatego to mną tak wstrząsnęło. - Popatrzył uważnie na detektywów. - Jeśli mamy zabrać się prawidłowo do rzeczy, będę musiał opowiedzieć wam niejedną historyjkę, chociaż wolałbym tego uniknąć. O tym, co tu się działo, o tym, co moje pasierbice mi mówiły, o tym, co zrobiły w moim imieniu. O tych wszystkich sprawach, których przez pamięć Karo, mojej żony, nigdy nie chciałem omawiać z obcymi. - Żonie już wszystko jedno - zauważył Malloy. - Tak, ale to są jej córki, a ja... może to dziwne, ale przez wzgląd na Karo wciąż nie jest mi obojętne, co się z nimi stanie. I jeszcze jedno: za nic

cały czas wizyty Flic siedziała w niezmąconym spokoju, nie przejawiając ani agresji, ani wrogości. Wyraziła skruchę z powodu tego, co zrobiła Izabeli, oraz krzywdy wyrządzonej babce i młodszej siostrze. O Johnie Pascoe nie wspomniała, nie przeprosiła też Matthew. Jeśli chodzi o Sylwię i Chloe, nawet jej uwierzył, natomiast co do Izabeli, raczej nie bardzo. Sprawdź hierarchii pokojówka siadywała po prawej stronie kamerdynera, a główny pokojowiec — na prawo od zarządcy. Przelotne spojrzenie na dwie pokojówki wystarczyło Temperze, by stwierdzić, że są od niej dużo starsze i zapewne ważniejsze w hierarchii. Już na początku podróży dowiedziała się, że pokojówka lady Holcombe nazywa się panna Briggs, a lady Bardard — panna Smith. Najwyraźniej znały się dość dobrze, lecz nie czuły do siebie sympatii. Choć panna Briggs stała wyżej w hierarchii niż panna Smith, obie zgodnie postarały się, by Tempera odczuła ich wyższość. Fakt, że Tempera nie była jeszcze na południu Francji, wprawił je w zadowolenie. Najwyraźniej