- Ja słabo go znałam, ale lubiłam. To smutne dowiedzieć

Cichy śmiech Sinclaira przyprawił ją o drżenie. Właśnie tak powinno wyglądać małżeństwo: dwoje ludzi, którzy widzą tylko siebie, i do diabła z resztą świata. Niestety Victorii nie udało się zapomnieć o rzeczywistości. - Twój Crispin na nas łypie. - Ona też już jest? Natychmiast się domyśliła, o kogo mu chodzi. Tuż przed balem wysłali spóźnione zaproszenie do lady Jane Netherby. - Nie. Mówiłam ci, że nie przyjdzie. - Jej nieobecność również o czymś świadczy. Wszystko może mieć znaczenie. - Chciałabym wiedzieć, jakie. - Kiedyś się dowiemy. Pokiwała głową. - Od kogo zacząć? - Chyba od lorda Hastora. Thomas kilka razy jeździł z nim na polowania. Victoria spojrzała w drugi koniec sali. - Ale on i jego żona właśnie rozmawiają z moimi http://www.mmacore.pl/media/ - Dobry Boże! - szepnął Marley, spoglądając w drugi koniec sali. - Nie wierzę własnym oczom. W tym momencie Victoria dostrzegła obiekt jego zainteresowania. - Kto to jest? - zapytała cicho i nagle sobie uświadomiła, że serce tłucze się jej o żebra. Lucy też się obejrzała. - Kto... O rany, Vixen, on patrzy na ciebie! - Nie sądzę. - Drań - warknął Marley pod nosem. Mężczyzna wydawał się znajomy, ale Victoria była pewna, że nigdy wcześniej go nie widziała. W dusznej sali balowej lady Franton pojawił się

– Potrzebujesz czegoś? Poczuła na sobie jego wzrok, ale nie mogła dostrzec jego skrytej w półmroku twarzy. – Miałaś rację. Tu się dzieje coś niedobrego. Powinnaś zadzwonić do Platona. – A co on może zrobić, czego ty byś nie potrafił? Mówiłam Sprawdź – Nie straszyłem cię, to ty sama się przestraszyłaś – stwierdził Sebastian, bez wysiłku przekraczając pozostałości kamiennego muru. – Zanim zareagujesz na cokolwiek, powinnaś najpierw sprawdzić, z czym masz do czynienia. – Znam się na kajakach, czółnach i łuskaniu fasoli, ale na facetach, którzy wyskakują na mnie z krzaków, nie za bardzo. Na ustach Sebastiana pojawił się uśmiech, który jednak nie rozjaśnił jego oczu. – To ty zrzuciłaś mi na głowę lornetkę. – Nie zrobiłam tego umyślnie. – Kiedyś, w dzieciństwie, sam wspinałem się na to drzewo – powiedział.