- Widzę, że odwiedziła cię straż przybrzeżna

Kelsey była pewna, że z ich znajomości również coś się wykluje. Było już późno, gdy powrócili do Zatoki Huraganów. Dane zamknął starannie drzwi. Weszło mu to już w krew. Od czasu gdy odebrał Kelsey ze szpitala, traktował ją, jakby była z kruchego szkła i mogła się stłuc. - Przygotować ci kąpiel? A może kompres na szyję? Uśmiechnęła się i pokręciła głową. - Wolę ciebie. - Kelsey, na pewno cię boli, jest późno. Sądzę, że chciałabyś pójść spać. - Nie. Chciałabym się kochać. Przyglądał się jej. - Uważaj, jestem łatwy - ostrzegł. - I dobry. Nie zapominaj o tym. Objęła go i pocałowała w usta. - Chcę tego, bardzo chcę - szepnęła. Już później zauważyła, że Dane ciągle nie śpi. http://www.oczyszczalnie-sciekow.biz.pl Bryan wziął dziewczynę na ręce i zawrócił w stronę domu. Nawet nie wołał Jessiki, bo wiedział, że już jej nie ma w pobliżu. RS 229 ROZDZIAŁ PIĘTNASTY Jessica wpadła do domu, nie wiedząc, co zastanie, bojąc się, że Władca przybył pod jej nieobecność i wydał rozkazy Mary, która nie zdołałaby mu się oprzeć. Wobec potęgi Władcy Nancy i Jeremy nie liczyli się w ogóle, zaś Stacey i Gareth niewiele. Gareth pilnował drzwi wejściowych, zaś na widok swej chlebodawczyni uniósł brwi, co wcale jej nie zdziwiło, gdyż nigdy wcześniej nie pokazała mu się w stroju z czarnej skóry, koronki i lateksu. Miała jednak znacznie ważniejsze sprawy na głowie niż przebieranie się.

zewnątrz, z przyjemnością odetchnął wiosennym powietrzem, popatrzył z góry na niewielkie patio oraz ogródek, gdzie zdołano pomieścić basen, który w każde nowoorleańskie lato musiał stanowić prawdziwe błogosławieństwo dla mieszkańców domu. Panowała tu cisza i spokój, jakby tętniące życiem centrum znajdowało się o całe mile dalej. Ta posesja była prawdziwym skarbem, musiała być warta małą fortunę. Sprawdź Weszła do pierwszego pomieszczenia, ujrzała sześć metalowych stołów. Na pięciu leżały zwłoki pacjentów, którzy umarli naprawdę, na szóstym - ku jej zgrozie - tylko pomięte prześcieradło. RS 148 W tym momencie zgasły wszystkie światła. David Hayes zaklął cicho. Co z tym światłem? I czemu nie włącza się oświetlenie awaryjne? Czy prąd wysiadł w całym szpitalu czy tylko w kostnicy? Zaczął się podnosić, gdy naraz ktoś położył mu rękę na ramieniu. - Cześć, przystojniaku. Dobiegający zza jego pleców głos był kobiecy i brzmiał tak seksownie, że chociaż David zamarł z wrażenia, to nie cały... Ktoś