trzy przypadki zamordowania turystów -ostatnio była sprawa Paige

Desperacko starała się opanować drżenie. Dotychczas miała nadzieję, że ewentualna pozytywna reakcja jej ciała na bliskość Diaza an43 188 okaże się tylko wytworem wyobraźni pobudzonej ponurą aurą, którą roztaczał wokół siebie mężczyzna. Kobiety często fantazjowały o niebezpiecznych i brutalnych samcach alfa, ale w rzeczywistości wolały normalnych, spokojnych facetów. Tylko że to nie była już fantazja, a mimo to Milla musiała powstrzymać własną rękę, już prawie zmierzającą ku ustom Diaza. Nie. To nie był tylko niegrzeczny chłopiec; to był zły i nieobliczalny mężczyzna. Lepiej, żeby nie zapominała o tej różnicy. On nie grał po stronie dobra. Ale teraz byli sami w domu, w małym kręgu światła; Milla wiedziała, że wystarczy, by rozchyliła nogi, a on już będzie wiedział, co robić. Nie dał żadnego sygnału, nie zdradził się w żaden sposób, że o tym myśli - ale ona wiedziała, że nie pogardziłby nią. Zrobią to, a potem Diaz zniknie w ciemności, zapominając o tym spotkaniu szybciej niż o dobrym obiedzie. Zatem siedziała na krześle i trzymała kolana razem. Nigdy nie http://www.poziomzdrowia.pl/media/ niedostępny. Miała ochotę go udusić. Czemu nie zostawił chociaż jakiejś pieprzonej karteczki? Zadzwonił Rip. Umówił się ze swoim zastępcą i wziął wolne na resztę tygodnia. Mógł ruszać w każdej chwili. Kiedy wjeżdżali do Roswell, panował już gęsty mrok, a Milla była bardzo zmęczona. Cały dzień składał się z opóźnień powodowanych przez małe irytujące sprawy Diaz wciąż nie odpowiadał na telefony Rip i Milla zameldowali się w motelu, zjedli późną kolację w pobliskim barze, po czym wrócili do swoich osobnych pokoi i poszli spać. Wczesnym rankiem wyjechali z Roswell na północ. Rip był jeszcze cichszy niż zazwyczaj, pogrążony w myślach. Nagrał się na an43

towarzyszyło każdemu pojawieniu się Diaza. No cóż, był tutaj, obok. an43 423 Jak mebel. Rozpacz i cierpienie, które wypełniały Millę, ledwie pozwalały jej leniwie rejestrować obecność Diaza w pobliżu, leniwie Sprawdź domu włamywacza. - To ty włamałeś się ostatnio do tego domu. - A ty pewnie i tak rzucałabyś po babsku. Wbrew sobie Milla uśmiechnęła się szeroko. - Taaak, jasne. I co jeszcze? * ** Właśnie. Co jeszcze? Diaz myślał nad tym przez całą drogę przez most do Juarez. Milla była taką rozbrajającą dziewczynką. Próbowała być twarda, na pewno bardzo się starała i panowała nad sobą - ale w gruncie rzeczy pozostała bardzo rozkosznie kobieca. Jej sypialnia była fikuśnie udekorowana, z tą pościelą o fakturze satyny, ze stosami poduszek, z miękkim dywanem pod stopami, z