powierzchni.

musieli poważnie zastanowić się nad pani dalszą pracą. Mona skinęła głową. - Tak, Wasza Wysokość. - Dziękuję - powiedział szorstko Federico, po czym dodał już łagodniejszym głosem: - Doceniam pani starania. Jeśli mógłbym jakoś pomóc, ułatwić pani pracę, proszę dać mi znać. Mona kiwnęła głową. W tej samej chwili rozległ się radosny krzyk chłopców. Lekarzowi udało się uwolnić rączkę Artura. - Widzisz, Arturo? Miałeś zaciśniętą pięść, bo trzymałeś żołnierzyka, dlatego nie mogłeś wyciągnąć ręki. Federico przesunął palcami po twarzy. Wreszcie mu ulżyło. Ale natychmiast pojawiły się wątpliwości. Arturo przez cały czas trzymał żołnierzyka w zaciśniętej dłoni i niania na to nie wpadła? R S A on? On też nie. Więc jaki z niego ojciec? Arturo masował spuchniętą i zaczerwienioną rączkę. - Ale jak wyjąć żołnierza? Nie mogę go tam zostawić! http://www.pracowniaemg.com.pl/media/ pomocy. Lokaj westchnął. - Mam nadzieję, że Sin mnie nie zabije. Co pani proponuje? - Już mówiłam: musimy złapać ich żywych. Roman zaśmiał się krótko i potrząsnął głową. - Potrzebujemy dokładniejszego planu. - Ty jesteś fachowcem. Wymyśl coś. W tym momencie skrzypnęły drzwi i Victoria gwałtownie wciągnęła powietrze. Gdy w szparze ukazała się biała chustka, a potem głowa Kita, omał nie zemdlała z ulgi. - Usłyszałeś nas?

pieszczotliwym tonem, tuląc zwierzątko do piersi. - Co to jest? - Pudelek. - Niemożliwe. - Owszem! Prawie. Jesteśmy tego niemal pewne, prawda, Henrietto, moje kochanie? Sprawdź – Są dwie możliwości. Albo nasz przyjaciel zobaczył mnie w tym domu, ale nie wiedział, kim jestem i obawiał się, że mogę mu popsuć zabawę. Albo jest to ktoś, kto mnie zna. – Skąd? – Wychowałem się tutaj, a poza tym w pracy narobiłem sobie wrogów. – Przecież twoja praca nie ma nic wspólnego ze mną. Sebastian uznał, że na razie lepiej będzie nie wspominać o Darrenie Mowerym. – To prawda – powiedział spokojnie. – A może to ktoś, kogo ja też znam? – Może.