- Bez przesady. Ten pałac ma rozmiary małego miasteczka.

pewnego popołudnia na tarasie, grając w szachy z Lizzie Carlisle, kiedy podeszli pod ogrodzenie i zaczęli mi grozić, mówiąc, że kiedyś będę przecież musiał wyjść z pałacu, a wtedy szybko stanę się trupem. W tym czasie, rzecz jasna, byłem już winien lichwiarzowi kilka następnych rat. Becky pogładziła go ze współczuciem po ramieniu. - Na nieszczęście Lizzie wszystko słyszała. Wspominałem ci już chyba o niej, była przyjaciółką mojej siostry i jej damą do towarzystwa. Od razu zaczęła mnie wypytywać. A że czuwała nade mną troskliwie podczas rekonwalescencji, nie potrafiłem skłamać. Wyznałem jej prawdę, ale wymogłem też przyrzeczenie, że nie powie nic rodzinie. I wiesz, co zrobiła? Ofiarowała mi swój posag; pieniądze, które zostawił jej ojciec, żebym tylko spłacił Dunmire'a. Becky zamarła bez ruchu. Dawna zażyłość Aleca z panną Carlisle - teraz panią Strathmore - była czymś, co sprawiało jej pewną przykrość. Z drugiej strony cieszyło ją jednak, że w najgorszej chwili znalazł w niej oddaną przyjaciółkę. - Musiała cię bardzo kochać. - Prawie tak bardzo, jak ja sobą pogardzałem. Tylko że, prawdę mówiąc, nigdy mnie nie znała. Inaczej niż ty. Kochała mój upiększony obraz, który sobie sama stworzyła. Zrozumiała to później, kiedy poznała Deva. W każdym razie jej poświęcenie upokorzyło mnie. Lizzie pochodziła ze skromnej rodziny, a pieniądze, które mi zaofiarowała, były http://www.stomatologkrakow.biz.pl/media/ Wiedział, że go nie zrozumieją. Uznali co prawda, że zanadto od nich stroni, ale przynajmniej nie nęka go już zły nastrój. Chodził z nią na długie spacery po plaży, urządzali też czasem pikniki. Raz zjedli podwieczorek na urwisku, górującym nad oceanem i całowali się tam potem do utraty tchu. Każdej nocy bywał w klubie albo w co przyzwoitszych domach gry i wracał stamtąd z wygraną. Czasami wygrywał więcej, czasami mniej, lecz tylko dwa razy mu się nie powiodło. Choć nie przyznałby się do tego, czuł ogromną ulgę, widząc, że jego plan nie spalił na panewce. Chętnie przyjął zaproszenie hrabiny Lieven. Zona ambasadora robiła, co mogła, aby wesprzeć swojego rodaka, należało się więc spodziewać przyjazdu Kurkowa. Alec miał zamiar zyskać brakującą sumę właśnie na tym balu. Postanowił, że zacieśni tej nocy znajomość z Rosjaninem. Mimo że miał chęć rozszarpać go gołymi rękami, musiał sprawić, by zaczął on uważać Aleca za serdecznego przyjaciela. Następnie namówi go do odsprzedania

- Stracone pieniądze. Jestem do niczego w kartach. - Ależ tu nie chodzi o wygraną, tylko o dar na szlachetny cel. - No, jeśli tylko nie będę zmuszony grać w jednej parze z jakimś przeklętym torysem... Parthenia roześmiała się i ponownie zwróciła do Michaiła: - Mam nadzieję, że wasza wysokość szybko podejmie decyzję. Mamy tylko trzydzieści dwa miejsca. Sprawdź Zawsze traktowali mnie jak powietrze! - Dlaczego cię ignorowali? - Mama złamała reguły i nie wyszła za lorda, tylko uciekła z moim ojcem. Był oficerem marynarki. - No i dobrze, bo musielibyśmy teraz mówić po francusku! - Niestety, tego nie potrafię - przyznała z żalem. - Nie znasz francuskiego? - Ani trochę. A podobno na dworze cara wszyscy mówią po francusku, nie po rosyjsku. Czy to nie dziwne? Po co zresztą miałabym się uczyć tego języka, skoro Francuzi zabili mi papę? Przewróciłby się w grobie! „Przeklęte żabojady! - mówił o nich. - Warto by ich wszystkich powywieszać!” - Niektórzy z moich braci zgodziliby się z jego zdaniem. - Dziadek nigdy nie wybaczył mamie, że uciekła z oficerem. Ten stary gbur nie dbał