– Akurat – mruknęła jedna z matek.

– Wiem o tym. – Więc... ? – Sobowtór. Prawdopodobnie. – Albo... twoja wyobraźnia. – Raczej nie. – Dotknął fotografii. – One są rzeczywiste. – Albo ktoś przy nich majstrował. – To możliwe. – Rick, ona nie żyje! – Odchrząknęła i oparła się o krzesło. – Czy... powiedziałeś Kristi? – Była przy mnie w szpitalu, kiedy odzyskałem przytomność, i uznała, że to halucynacje po środkach przeciwbólowych albo skutki śpiączki. Twierdziła, że po prostu miałem odjazd. Nie chciałem jej denerwować, więc potem do tego nie wracałem. Ona też nie. Tylko że córkę pochłaniało pisanie książki i planowany ślub. Nie chciała myśleć, że ojciec wariuje. Choć był święcie przekonany, że ktoś się nim bawi, w głębi duszy podejrzewał także, że niektóre wizje Jennifer to produkty jego umysłu. Może prowokacja sprawiła, że w jego mózgu otworzyła się jakaś klapka? Nie chciał się przyznać sam przed sobą, że już nie wie, co jest rzeczywistością, a co wyobrażeniem. – Nie widziała tego? – Olivia wskazała fotografie. – Nie. O1ivia odetchnęła powoli i jeszcze raz dokładnie przyjrzała się zdjęciom i aktowi zgonu. Zmarszczyła brwi, na jej czole pojawiły się drobne zmarszczki, wykrzywiła usta w grymasie http://www.stomatologpoznan.net.pl/media/ śmierci Jennifer, ale niemożliwe, by żyła. To dlatego, że ci się podobał, szepnął cichy głosik, choć nigdy życiu by się do tego nie przyznała. Policjant? Litości. Ale trudno nie zauważyć, że Bentz zawsze był i nadal jest cholernie seksowny, a w życiu Shany w tym akurat względzie ostatnio niewiele się działo. Leland był kiedyś jak bestia, nigdy nie miał dosyć, ale z wiekiem i wobec pogarszającego się stanu zdrowia jego zainteresowanie seksem znacznie zmalało. I za żadne skarby nie dawał się przekonać, by poprosić lekarza o viagrę. Zachowywał się, jakby sama sugestia stanowiła obrazę jego męskości. Czego, przepraszam? Pomyślała okrutnie, bo szczerze mówiąc traciła zainteresowanie mężczyzną za którego kiedyś chciała wyjść za wszelką cenę. Przecież odbiła go pierwszej żonie, tej idiotce Isabelli! A Rick Bentz, nawet lekko utykając, emanował seksem. Sprawiał, że jej myśli błądziły po mrocznych ścieżkach, na które wolała się nie zapuszczać. Jennifer dawała do zrozumienia, że

– Lubiła plażę – podsunął. – O, tak. – Brwi Tally powędrowały w górę. – Jennifer nie nadawała się na żonę policjanta, a kiedy zrezygnowała z marzeń o karierze artystycznej, by zająć się Kristi, dopadła ją frustracja. Nie mówię, że była złą matką... Ależ skądże. Święta Jennifer. Tally mówiła dalej: – Bardzo kochała Kristi, wiem to na pewno, ale doprowadzała ją do szału myśl, że to nie Sprawdź Zabierze cię do Parker Center, tam mieści się wydział zabójstw. – Wiem. – Świetnie. I tam się spotkamy. Hayes dał Petrocelli twój telefon. Zadzwoni. – Chyba właśnie teraz odparła. – Dobrze. Do zobaczenia. Wkrótce. – Już nie mogę się doczekać. Kocham cię. – A ja to co? I znowu przeklęte łzy pod powiekami. Zduszone emocjami gardło utrudniało mówienie: – Może wreszcie to się skończy. Chwila ciszy w słuchawce. – Nie wiem, czy to się kiedykolwiek skończy. – Rozłączył się. – Rick... – Za późno. Stała pośrodku lotniska z komórką w garści i czuła się jak idiotka. I znowu chciało jej się płakać. Tak nie może być, niech szlag trafi emocje i hormony. W takim stanie nie może