zatrzymało się na kartce z napisem „Kochamy panią, panno Avalon”.

wspominał o współpracy, ale podobnie jak Rainie żywił pewne wątpliwości co do winy Danny’ego. Godziła się więc bez oporów na pomoc takiego obserwatora i eksperta. Oświadczyła jednak bez ogródek, że gdy tylko spróbuje przejąć sprawę, rozerwie go na strzępy. I złożyła tę obietnicę ze śmiertelnie poważną miną. Do zalet funkcjonariuszki Conner najwidoczniej nie należało owijanie słów w bawełnę. Najdziwniejsze, że akurat to zdecydowanie mu się w niej podobało. Opustoszałym korytarzem przeszli na tyły szkoły. Quincy zauważył rozsypany na podłodze proszek. Małe fragmenty płytek, na których pewnie znaleziono krew, zostały wycięte i zabrane do laboratorium. Według Rainie technicy policyjni zakończyli pierwszą część prac dopiero rano. Teraz nastąpią kolejne etapy śledztwa, podczas których zespół dochodzeniowy postara się doprowadzić do rekonstrukcji wydarzeń. Zebrane zostaną ogromne ilości materiału do przebadania i miną miesiące, zanim policja przez to wszystko przebrnie. Quincy szacował, że w szkole tych rozmiarów odnaleźć można tysiące odcisków butów i linii papilarnych. Dokumentacja miejsca przestępstwa rozrośnie się pewnie do kilku tomów. – To tutaj zastałam Walta i Emery’ego przy Bradleyu Brownie – przerwała te rozmyślania Rainie, wskazując zakrwawione miejsce na przecięciu dwóch szerokich korytarzy. Spojrzała na Quincy’ego wyczekująco. – Brown był przytomny? – Tak. Zapytałam go, czy coś widział, ale powiedział, że nie. Usłyszał strzały, zaczął biec http://www.studium-medyczne.biz.pl Skinęła. Przykro mi, Rainie - powiedział Quincy. 256 Skinęła, chociaż nie była tak całkiem pewna, dlaczego mu przykro. Wróciła do Portland. Pięć dni, sześć godzin i trzydzieści dwie minuty temu. Telefon dzwonił. Ale gdy podnosiła słuchawkę, to nigdy nie był Quincy. - Nie mogę wiecznie się dostosowywać - powiedziała do ekranu komputera. - To nie w moim stylu. Czy dla mężczyzn kobiety mają zmieniać dosłownie wszystko? Owszem, wcześniej byłam uparta, niepewna i wrogo nastawiona, a on chciał poznać mnie lepiej. Teraz usiłuję być naprawdę dojrzałym, produktywnym członkiem społeczeństwa, ale on się nie odzywa. Z drugiej strony, ten człowiek znajduje się pod wpływem okropnego stresu. Ale z drugiej strony, to jest zwyczajnie niegrzeczne.

i skrzywdzić własnego ojca tylko po to, żeby zatrzeć ślady po tym, jak zabił swoją byłą żonę?! - Nie wiemy, czy skrzywdził swojego ojca. - Abraham Quincy jest obłożnie chory i cierpi na Alzheimera. Od ponad doby nie ma go w domu starców. To nie jest nic dobrego. - Tatuśka odebrał Pierce Quincy, pokazał dokumenty. Sprawdź – Myślę, że to ty powinieneś mówić dalej – powiedział spokojnie Quincy. – My, przedstawiciele organów ścigania, przepadamy za barwnymi zeznaniami. A poza tym jestem pewien, że uwielbiasz słuchać samego siebie. – Nudziarz z pana. – Taka praca. – Charlie, czego chciałeś od Danny’ego? – Niczego. W porządku? Korzystam ze swoich praw. Coś mi spróbujesz zrobić, a napuszczę na twój małomiasteczkowy tyłek bandę obrońców swobód obywatelskich. Rainie odwróciła się do swego towarzysza. – To nic nie da. – Wydaje się bardzo agresywny – zgodził się Quincy. – Chyba musimy zmienić taktykę. – Uszkodzicie chociaż jedną komórkę martwego naskórka na mojej głowie, a ojciec