- Dlaczego?

- Pospiesznie ruszyła do pokoju gościnnego przylegającego do apartamentów Jennifer i Antonyego. Z lekkim wahaniem podniosła słuchawkę. Czy mama widziała wiadomości? Czy może doszły ją plotki, że przebywa w pałacu? Pia nabrała powietrza. - Cześć, mamo. - Pia! Tak się cieszę, że wreszcie cię złapałam! Nic nie powiedziałaś, że będziesz w San Rimini. Jestem teraz w Berlinie, kończę projekt, ale mogę przylecieć jutro... - Nie trzeba, mamo. Jestem tu dość zajęta. - No to co się dzieje? Widziałam cię w telewizji z księciem Federikiem. Nie miałam pojęcia, że się znacie. Wiem, że przyjaźnisz się z księżną Jennifer, ale... Pia, czy to prawda? - w głosie Sabriny zabrzmiała nadzieja. Pia natychmiast stała się czujna. - Spotykasz się z księciem Federikiem? Pia popatrzyła na zdobiony sufit. No tak, przed mamą R S nie ukryje się żadna plotka. Z pewnością jest wniebowzięta, http://www.terazbudujemy.info.pl/media/ kilka metrów. Miał szczęście, że przeżył upadek. Szli dłuższą, lecz łatwiejszą trasą. Do domu wsunęli się przez tylne drzwi. Madison, J.T. i Kileyowie, którzy dotarli tu znacznie wcześniej, grali na podwórzu w siatkówkę. Lucy wiedziała, że będzie musiała jakoś wyjaśnić im obecność Sebastiana, ale zamierzała to zrobić później. Wkuchni Sebastian usiadł na podłodze, opierając się plecami o szafkę. Oczy miał przymknięte i był bardzo blady. Nad jego prawym okiem formował się wielki siniak. Wyglądał okropnie. Lucy wciąż się zastanawiała, czy nie zadzwonić po pogotowie. – Kręci ci się w głowie? – zapytała. Odrobinę uchylił powieki.

- Nigdzie - odparł Sinclair, biorąc szklankę ponczu od lokaja. - Dopiero co wróciłem do kraju i muszę najpierw zająć się pilnymi sprawami. - A niech to! Powiedziałam Diane, że chyba jedziecie do Hiszpanii. - Na pewno odwiedzimy Hiszpanię, jeśli wyruszymy Sprawdź - Naprawdę mnie kochasz? - zapytał w końcu z niedowierzaniem. Po gładkim policzku Victorii spłynęła łza. - Tak. Bałam się o ciebie, więc pożyczyłam konia od Emmy Grenville i ruszyłam w drogę do Londynu, ale kiedy zobaczyłam Kinsfelda jadącego do Althorpe, zawróciłam, żeby ostrzec... - Świadomie naraziłaś się na niebezpieczeństwo. - Ty też. Wziął żonę w objęcia. - Kocham cię - szepnął i pocałował ją żarliwie. - Sinclairze, muszę ci coś powiedzieć - zaczęła ostrożnie Victoria.