toalety i już nie wróciła. W Juarez grasował seryjny morderca. Gazety rozpisywały się o tym od dawna. FBI współpracowało z lokalnymi organami ścigania: był to chyba pierwszy przypadek kiedy władze meksykańskie zwróciły się pomoc do Federalnych. Śledztwo wykazało podobno, że wszystkie przypadki były niepowiązanymi ze sobą morderstwami. Ciekawe. Od roku 1993 odnaleziono wiele ciał zaginionych kobiet. Ale kryminolodzy byli zgodni: to nie robota jednego seryjnego mordercy, było ich co najmniej dwóch, może więcej. A w Juarez było z czego wybierać. Ostatecznie aresztowano dwóch kierowców autobusów i morderstwa ustały. Teraz Diaz mówił, że krwawa seria wciąż trwa. - Zginęła tak jak poprzednie? - spytała Milla. - Nie. Została dosłownie wypatroszona. - O Boże - zrobiło się jej niedobrze. - Taaa. Właśnie. Rób, co ci radzę, i trzymaj się na razie z dala od Meksyku. Ja się tym zajmę. - Jasne - mruknęła i to musiało mu wystarczyć, bo nie zamierzała niczego obiecywać. Nie teraz, gdy informacje o Justinie były w zasięgu ręki. Nie zrobi nic głupiego, nie będzie też okłamywać http://www.usggenetyczne.info.pl - Bywało - odparł tym specyficznym tonem oznaczającym, że nie ma zamiaru wdawać się w szczegóły an43 273 - Pracujesz w służbach? Zatrzymał się i spojrzał na nią z lekką, ale wyraźną irytacją. - Nie. Po prostu coś kiedyś dla nich zrobiłem jako wolny strzelec. To wszystko. Pracowałem już dla prywatnych osób, dla korporacji, dla rządów. Można powiedzieć, że jestem kimś w rodzaju łowcy nagród, choć nie ścigam prostych bandziorów, którzy zniknęli po wypuszczeniu za kaucją. Zazwyczaj. To już koniec pytań? - Chciałbyś - parsknęła ironicznie. Diaz, o dziwo, uśmiechnął
pracującego silnika, a po chwili - odjeżdżającego samochodu True. Diaz cofnął dłoń. Jego twarz była nieruchomą maską, w oczach miał tylko lód. - Jest coś między tobą a Gallagherem? - zapytał. Uderzyła go. W ramię, w rękę, potem złapała torebkę i walnęła go w głowę. an43 Sprawdź - Chyba tak - przyznał, odsuwając się na bok i wpuszczając ją do domu. - Może wtedy byłabyś tam wtedy, kiedy cię szukałem. Zamarła na moment, ale potem ruszyła przed siebie w górę, po schodach. Cholera!Mogła przygotować sobie jakieś lepsze alibi. Ale skoro Rip oskarżał ją o romans z True, a jednocześnie wiedział, że an43 196 Susanny na pewno z nim nie ma... Nie przypuszczała, że w tej sytuacji mąż będzie ją sprawdzał. - Nie masz nic do powiedzenia? - usłyszała zza pleców jego głos. - Nie. Jeśli zamierzasz robić mi awanturę o to, że nie usłyszałam