ale wówczas kobieta była całkowicie podporządkowana, uczestniczyła

się kolegom z FBI, mimo że czuła się obco i niezręcznie. I wciąż stała po jego stronie, chociaż całe jego życie rozlatywało się na kawałki, więc o wiele łatwiej byłoby po prostu sobie odpuścić. Kiedyś powiedziała mu, że nie ma pojęcia o relacjach między ludźmi, o lojalności i oddaniu. Teraz okazało się, że jest wiernym przyjacielem, godnym największego zaufania. - Rainie - powiedział cicho. - Rano nie zachowałem się jak trzeba. To przyciągnęło jej uwagę. Zatrzymała się z jedną nogą jeszcze w kuchni, a drugą już w sypialni. - Nie wiem, o czym mówisz - odparła. - Miałem wspaniały sen, chyba najlepszy sen od wielu miesięcy. Byliśmy razem na plaży, przytuleni do siebie na rozgrzanym piasku. Pamiętam, że bawiłem się twoimi włosami. Nie odzywaliśmy się. Byliśmy po prostu... szczęśliwi. - No tak, to musiał być sen. - Wtedy się obudziłem i ty rzeczywiście byłaś obok mnie. - Chrapałam? - Nie chrapałaś. 203 - Uff! - Zrobiła przesadnie zamaszysty ruch ręką, jakby ścierała p< http://www.zabudowabalkonow.info.pl mu. Napełnij mnie. Spraw, żebym znowu poczuła się dobrze. Sól na policzkach. Szampan na języku. Dlaczego wciąż płakała? Przechyliła głowę, łyczkami spijała szampana. Wreszcie pokój zaczął wirować, przyprawiając ją o mdłości. Nagle łóżko znikło. Stali na zewnątrz, na podjeździe. Była ubrana, miała suche policzki. Szampan zniknął, ale nie pragnienie. Nie piła od pół roku. Teraz miała straszną ochotę na więcej. Została jeszcze jedna butelka. Może nakłoni go, żeby dał jej ją na drogę. Jedna na pożegnanie. Nie odchodź... - Dobrze się czujesz, kotku? - Tak - wymamrotała. - Może nie powinnaś prowadzić. Może powinnaś zostać na noc...

– Co jest jednym z najważniejszych motywów przemocy w szkołach? Ego. Chłopcy próbują potwierdzić swoją tożsamość w opartym na współzawodnictwie świecie. Zdezorientowane dzieci stawiają znak równości między sławą i zbrodnią. Nie rozumiecie? Nasz iks wręcz oczekuje, że któregoś dnia Danny się załamie. Nie od razu. Sprawca potrzebuje trochę czasu, żeby zatrzeć po sobie ślady. Ale ma nadzieję, że pewnego dnia weźmie do ręki gazetę i przeczyta o trzynastolatku, którego jedyną linią obrony w procesie o Sprawdź mnie to nie ma sensu. Zwłaszcza że w dzisiejszych czasach sprawca może przez Internet poznawać metody ukrywania dowodów. A skoro działał z za¬ skoczenia, miał całą noc na zatarcie śladów. - Może nie chodzi mu o zwyczajne zabójstwo. Jeśli chce się zemścić, będzie mu zależało na tym, żeby Quincy najpierw cierpiał. - Możliwe. A może za bardzo to wszystko komplikujemy? Z mojego punktu widzenia istnieje jeszcze inne prawdopodobne wyjaśnienie. Jakiej Ano takie, że Quincy sam to wszystko wymyślił. Sam umieścił ogłoszenie w gazetkach więziennych. Potem przyszedł do gabinetu Everetta, jak zwy¬ kle przesadnie alarmując. Wiedział, że Everett zgodnie z procedurą zorgani¬ zuje grupę dochodzeniową. Już czterech agentów federalnych przysięgało na policji w Filadelfii, że ktoś depcze mu po piętach i że prawdopodobnie ta sama tajemnicza osoba zamordowała jego byłą żonę i porwała jego ojca staruszka.